- autorski cykl wywiadów Fabryki Cukiernika!
Skąd pomysł na stworzenie projektu Magiczne Pierniki?
Rok później wybuchła pandemia i już wiedziałyśmy, że nie powtórzymy tej akcji, w takim kształcie. Podczas naszej burzy mózgów, zaproponowałam, aby to poproszone przez nas Gwiazdy zdobiły pierniki, przygotowane dla nich wraz z lukrami i posypkami, a my online będziemy je licytować na szczytny cel. Monika wpadła na pomysł, aby zrobić to prosto i bez kosztów za pośrednictwem Facebooka. Następnie Monika zaangażowała do akcji kolejne wspaniałe osoby o wielkich sercach i tak powstały #MagicznePierniki. Zespół głównodowodzący akcją to same mądre i silne kobiety, wspierane przez Elfy – naszych wolontariuszy, którymi też są prawie same kobiety (mamy 1 rodzynka mężczyznę).
Możemy śmiało powiedzieć, że nasz zespół, to prawie 100% kobiecy power!
Jaka jest misja Magicznych Pierników? Jak działacie?
Obecnie działamy w formie stowarzyszenia zwykłego, które od września do stycznia żyje w świecie z pierników, lukru, posypek i Gwiazd.
Co jest największym wyzwaniem w prowadzeniu Magicznych Pierników? Z jakimi trudnościami się na co dzień spotykacie? Czy popełniłyście jakieś błędy, które dziś wspominacie?
Błędy pojawiają się zawsze. Nie każda z nas ma predyspozycje do wszystkiego. I to naturalne, że cały czas uczymy się podziału ról, komunikacji w zespole czy radzenia sobie z presją.
Pamiętam, jak pojechałam odebrać piernik od Pani Edyty Geppert (a właściwie jej męża). Zadzwoniłam na podany mi przez koleżanki numer telefonu, umówiłam się na odbiór piernika. Mówię do siebie – młodego ma tego męża Pani Geppert. Dzwonię kolejny raz potwierdzić wizytę. I następny jak stoję pod domem, że mogę odebrać naszego pierniczka. Jakie było moje zdziwienie, jak Pan mi powiedział, że on też jest przed domem i tu nikogo nie ma. Zapytał, w jakim mieście jestem, to była Warszawa. Odpowiedział, że on jest w Poznaniu. A rozmawiałam z Liberem, a nie z mężem Pani Geppert.
Współpracujecie z wieloma gwiazdami, a wśród nich jest wielu artystów, dziennikarzy, sportowców, blogerów, muzyków i aktorów. Jak do nich dotarłyście i ich przekonałyście?
Wiesz, przekonanie nie jest często wcale takie bardzo trudne. To jednak bardzo sympatyczna akcja świąteczna, myślę, że jedyna tego rodzaju w Polsce. Czy można nie chcieć ozdobić piernika na cele charytatywne? Naprawdę odmów nie czytamy dużo.
Co sprawia, że osiągacie co roku sukces w swoich akcjach?
Z czego jesteś najbardziej dumna, jeśli chodzi o prowadzenie Magicznych Pierników?
Skąd się wzięła u Ciebie piernikowa pasja?
A czy wiesz kto je dziś pierniki? Adwokaci lubią takie słodkości? A może dzieci najczęściej?
Jak można pomóc stowarzyszeniu Magiczne Pierniki? Czego dziś najbardziej potrzebujecie?
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, ile ta akcja pochłania produktów! Już w tej edycji akcji zużyłyśmy prawie 30 kg mąki, 36 kg cukru pudru, około 10 kg posypek! To są naprawdę duże ilości.
Jakie macie dalsze plany na Magiczne Pierniki?
Już w tym roku czujemy, że dzięki sponsorom udało nam się wejść na inny level organizacji akcji. Pierniki zrobiła i upiekła nam jedna z łódzkich restauracji. Dotychczas robiłyśmy to same. To są godziny stania przy piekarnikach kilku osób. Wszystkie produkty na pierniki i lukier także dostaliśmy od naszych darczyńców. Media do zdobienia – barwniki, posypki otrzymaliśmy od Fabryki Cukiernika. Jest to dla nas ogromna zmiana, która sprawiła, że mamy więcej siły i czasu na rozwój akcji.
Co byś radziła osobom, które chcą podejmować podobne inicjatywy do Waszych? Od czego zacząć?
Na pewno nie należy też wymyślać akcji, która jest bardzo droga w wykonaniu. Bo w pierwszych latach bardzo trudno o sponsorów.
Po prostu realizować plan, jeżeli czujecie, że to jest to! My z Moniką nie miałyśmy chwili wątpliwości, że to się uda. Zawsze należy działać według planu. Oczywiście nie na sztywno, ale starać się trzymać ramy. Warto również zapisywać świetne pomysły na następne lata, wtedy akcja ma szansę na rozwój 😊
Dokończ zdania:
Przygotowanie pierników zaczynam od… najlepszych składników. Nie ma pierników bez jakościowych składników – dobrego miodu, masła, mąki i oczywiście aromatycznych przypraw.
Sekret pysznego piernika to... ciemny miód i przyprawy. Przyprawę do piernika warto zrobić samemu, jeżeli tylko można.
Największą ilość pierników, jaką zjadłam to... nie pamiętam. Od lat upajam się ich zapachem. Nie jem glutenu 😉Obiecałam, że w tym roku zrobię sobie takie same tylko bezglutenowe.
Najtrudniejszy przepis kulinarny do zrealizowania to… ciasto drożdżowe. Drożdże mi nigdy nie chcą rosnąć. Suflet potrafię, torty nowoczesne też, a nie potrafię zrobić zwykłego ciast drożdżowego.
Inspirują mnie… szefowie kuchni i dekoratorzy z Instagrama. Banalne wiem, ale tyle tam wspaniałych osobowości.
Moje kulinarne gulity pleasure to… czekolada. Wszystko, co czekoladowe. Pod każdą postacią i we wszystkich możliwych kolorach. Z dodatkami i bez. Po prostu kocham. A mus z białej czekolady z żelkom malinową, to taka moja rozkosz odświętna. Jak nie mam czasu, zadowolę się gorącą czekoladą.
W mojej kuchni nie może zabraknąć… czekolady oraz radości z gotowania i pieczenia. Uwielbiam prace zespołowe w kuchni. To zdecydowanie daje mi najwięcej satysfakcji i radości.
________________________________________________
Martna Popiołek-Dębska:
radca prawny. Na co dzień członek zespołu kancelarii APLaw, specjalista w obszarze prawa nowych technologii, e-commerce i RODO. Prowadzi edukacyjny profil na Instagramie na temat m.in. praw konsumenta, praw influencera, i wszelkich prawnych zagadnień w sieci na: mecenas.popiolek.debska. Pozazawodowo spełnia się w działalności charytatywnej. Wspólnie z Moniką Piętą-Leśniak inicjatorka pierwszej akcji #MagicznePiernik - to głównie ona zajmuje się naszym instagramem. Samozwańcza, najlepsza dekoratorka pierników wśród prawników. Uczestniczka wielu szkoleń cukierniczych oraz konkursów dla cukierników w kategorii dekorowanych ciastek - prowadzi pierniczkowe warsztaty dla dzieci i dorosłych, które rok rocznie organizowane są w ramach akcji.